czwartek, 4 lipca 2013

Rozdział 2

Wstałam rano około 10:15 wyniosłam pościel na balkon łóżko nakryłam kocem ciuchy zniosłam do parania ubrałam na siebie dres bluzkę z napisem LoL oraz niebieskie trampki i zeszłam na śniadanie . Na śniadanie były grzanki z serem i sok pomarańczowy . Rodziców nie było już od 8:00 rano , gdyż  pojechali do dziadków ja nie mogłam bo miałam spotkanie z bardzo ważną osobą . Po  sobie  trzeba było trochę ogarnąć pokój by najmniej jakoś wyglądał . Gdy usiadłam na łóżko zaczął mi dzwonić telefon to był Micke , bardzo się ucieszyłam z tego powodu , że dzwoni bo bardzo ale to bardzo za nim tęsknie gadaliśmy około 2 godzin wtem przyszedł Zack . Wszedł jak zawsze nie pukając wpadł do pokoju przywitał się i wtem skończyłam rozmawiać . A on zapytał z kim rozmawiałam ? Ja: Micke .. On : Ubieraj się i idziemy . Ja już tylko nie mam pojęcie a w co ? Nagle otworzył moja szafę i zaczął mi wybierać ciuchy wybrał mi : bezrękawnik w kolorze brzoskwini , turkusowe rurki , marynarkę buty na szpilce w kolorze turkusowym oraz moją najukochańszą torebkę i jeszcze tylko kluczki do auta i mogliśmy ruszać . Musieliśmy jeszcze zajechać pod dom Camilli oraz Caroline . Już gdy doszliśmy do centrum  .... był mega wielki tłum ludzi krzyczących justin juju itp. Wchodził do mojego ulubionego sklepu nie zwracając uwagi na tłum tych tych osób weszliśmy za nim do sklepu ochrona nas przepuściła tylko powiedziała coś takiego " Nie dotykajcie go ,nic mu nie róbcie dobrze" My  okej  . A wiec poszliśmy odebrać naszą biżuterie którą z 3 dni temu zamówiliśmy , gdy Zack odbierał ją z dziewczynami , ja usiadłam na sofę i napisałam esmesa do Micke ,odpowiedz przyszła szybko , a obok mnie usiadł JuJu , był zajęty pisania esemesa , podobnie jak ja . Nagle odwrócił się do mnie i powiedział "Cześć"  a ja opowiedziałam hej co tam ? a on : nic , czekam na kogoś .  Ja: Aha spoko . On : a co u ciebie ? Ja : dobrze , czekam na przyjaciół . Nagle podszedł do mnie Zack i oznajmij , że musimy spadać . Na to Justin : Hej zaczekaj , wiem ,że to głupie , ale czy mogła byś dać mi swój numer telefonu .? Stanęłam jak zamurowana , JuJu chciał mój numer ?! On: To co ? Dasz ? Ja: yyyy.. TAK .Uśmiechnęłam się i chciałam zacząć dyktować numer gdy ten podał mi swój telefon i powiedział : To wpisz co będziesz dyktować jeszcze ktoś usłyszy i zapisze . Wzięłam do ręki jego telefon , a moje ręce zaczęły się trząś On : Spokojnie - powiedział po czym złapał mnie za ramię . Ja już kompletnie się rozkleiłam i coraz bardziej się trzasłam . Ja : Zack czy mógłbyś zapisać mu numer bo ja nie dam rady .On : Spokojnie , dasz radę Never Say Never . Uśmiechnęłam się i próbowałam ogarnąć , wkońcu udało mi się wpisać 9 cyfr . 
Ja : może zadzwoń i zobacz czy dobrze wpisałam ? On : okey . Juju wybrał mój numer i zadzwonił , zaczął brzęczeć mój telefon , wyciągnęłam go z kieszeni i zobacyzłam numer Jusa . On: Gratulacje udało Ci się - Powiedział po czym przytulił mnie . Ja się uśmiechnęłam i ruszyłam w stronę Zacka , który niecierpliwe czekał na mnie z Caroline i Camille , poszliśmy do sklepu w którym miałam odebrac ostatnio zamówione zestaw na bibkę u JuJu . Było to : 
Po odebraniu zestawu , poszliśmy do kawiarni na kawę i ciastko .Zaczeliśmy wcinać , gdy nagle zaburczał mój telefon .Przyszedł mi esemes od Justina . Zamurowana odczytałam Brzmiał tak : Hej chciałbym zapytać Cie co robisz wieczorem ? Odpisałam : Idę na imprezę do Cb . Długo nie czekałam a przyszedł kolejny : To Super bo miałem ci zaoferować wejściówkę :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz