piątek, 20 grudnia 2013

Rozdział 32

Wstałam blade ściany otaczały mnie , a Kally lekko się uśmiechała z kwaśną miną i nie wyspanie. Ja:Jak się spało ? Ona:I jeszcze się pytasz . Zaśmiała się Ja:Sprężyna ?? Ona:Brawo.Wtem do pokoju wszedł Lekarz i powiedział : Jak się czujecie panie ? My:Aaaa.. może być . Spojrzeliśmy na siebie i się zaśmiałyśmy . On:To Victoria na badania i może do domu . Ja:Serio ? Wstałam z łóżka i powiedziałam no to gdzie idziemy . On: Na badania . Po czym wyszliśmy z pokoju . Doszliśmy do pokoju nr 69. Tam spędziłam  około 1,5 h .Przeszłam wszelkie badania  i gdy wyszłam w pokoju była Kim czekała na mnie . Ona: No hej młoda . Ja: No hej stara HUHE. Ona: To jedziemy mam dla cb ciuchy .Ja: No ok dawaj je hihi. Ona:Trzymaj . Rzuciła mi je , i poszłam do łazienki się ubrać i uczesać w koka spojrzałam na ciuchy i ubrałam to :



  
Wróciłam do pokoju i pojechaliśmy z Kim windą na duł ja się wypisałam i poszliśmy w stronę auta Kim . Ja:Co z moim autem ? Ona:Wow !! Nowe masz .Ja:Czemu ? Ona:Tamto nie do użytku . Ja:Szkoda smutam. Ona:Siadaj . Pojechaliśmy w stronę mojego domu i ona poszła zobaczyć jak się urządziliśmy strasznie  jej się podobało , a w domu był Taylor . Otworzyłam drzwi i od razu krzykłam : No siema ludzie . Oni: Nooo... Elo jak ty tak szybko wyszłaś . Ja:No bo wiecie . On:No bo nie wiem i właśnie nam to wytłumacz . Ja:Przeszłam wszystkie badania i wszytko i jestem zdrowa i muszę jechać do  apteki wykupić leki . Kim powiedziała : No to ja spadam pa do jutra okey , a w sobotę idziemy ? Ja: Nooo tak nie mogę się doczekać Pa . Po czym wyszła i zamknęła drzwi . A ja weszłam do salonu . Ja: A Jordan co robi ? On:Obiad . Ja:Yhym . Poszłam do niej . Ja:Co robisz ? Ona:Obiadek . Ja: A co takiego ? Ona: Naleśniki bo to tylko umie . Ja: Serio , aaa wiesz ja nie lepsza ja tylko Spaghetti . Ona: To widać , że się nadajemy do dorosłego życia . Ja:Oj bardzo  . Zaczęliśmy się śmiać . Taylor przyszedł do nas On:A wy z czego śmiejecie jak debilki . My: No bo wiesz nadajemy się do życia dorosłego . On:Wy ? My: Tak my ..On: A ja się nadaje żeby mieć dziecko . Ja:No to my wiemy że ty to nie za bardzo ,ale z nas kucharek nie będzie . On: O.o To ja wiedziałem od zawsze. Zaśmiał się . Nagle zadzwonił mi telefon , pobiegłam i wywaliłam się na środku salonu a telefonu i tak nie odebrałam i dzwoniłam ponowie do Justina .
Ja: No hejka 
On: No siemka 
Ja: Co chciałeś skarbie ?
On:Randkę dziś o 20. 
Ja:No nie wiem hmm..
On:No wiesz a tak wgl gdzie jesteś ? 
Ja:W domu 
On:Już ?
Ja:No spoko c'nie?
On: Bardzo to o  20 ?
Ja: tak kocie. 
On: Pa kocham cię .
Ja:Jam też cie kocham Pao .
Skończyłam rozmawiać z nim i wróciłam do nich , a oni: Co ci się stało że tak jakby coś spadło było słychać . Ja:Se spadłam na środku salonu i śmiałam sama z siebie . Ona: Wróciła nasza Vicki c'nie Tay? On: No wróciła nasz dziunia . Ja: Hahaha Jasne . Poparzyłam na mąkę i rzuciłam mąką w Taylora . On zrobił to samo i zaczęła się walka na mąkę a od Jordan dostał jajkiem . Był przesłodki . A ja jeszcze wyciągnęłam z lodówki bitą śmietanę i wysmarowałam go jeszcze tym . Ja:Cudnie wyglądasz sam seks . On: No mega , Victoria . Ja:Tak? Po czym mnie przytulił i całą wysmarował ty ja zaczęłam się śmiać i przytuliłam Jordan , potem leżeliśmy na podłodze i się śmieliśmy z siebie nawzajem . Zaczęliśmy sprzątać , a dziewczyna zaczęła kończyć naleśniki ja tańczyłam z miotłą , a Taylor nagrał film i wrzucił go na instagram. Ja: Ty gnojku . Zaczęłam go ganiać po domu z miotła a wtem Jordan skończyła robić naleśniki i nas nagrała i też tam wrzuciła . My usiadaliśmy do stołu wszyscy i zaczęliśmy jeść naleśniki z nutella . Po czym poszłam na górę ubierać się w ciuchy i szykować a Taylor poszedł za mną z Jordan i mi pomagali w wyborze . Oczywiście Tay już zaczął mierzy staniki i nbijał się ze mnie i w końcu mi w czymś pomógł i wybrał sukienkę którą wybrałam i poszłam w niej a wyglądała ona tak :
Zdjęcie: ;)Po czy poszłam się pomalować i wybrałam ten makijaż w necie i poszłam się pomalować tak :
 
 Zbiegłam na duła a tam już był Justin poszłam do niego i odjechaliśmy , w stronę centrum .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz