czwartek, 31 października 2013

Rozdział 27

Krzyczałam Taylor zaczekaj proszę! chłopak niestety nie zatrzymał się . A przebiegł obok Justina który powiedział : Co mu się stało , że tak wyleciał i się nie zatrzymał . Ja: Coś w domu . On: Okej skarbie . Pocałował mnie i przytulił . Ja: Co się stało , że mnie odwiedziłeś . On: Nic nie mogę już okej to wyjdę . Ja: Stój proszę . Otworzyła drzwi balkonowe i usiadła na barierce i wyciągnęła gitarę i grała "As Long As You  Love Me" On : Ej daj mi też zagrać a nie napierdalasz po strunach sama . Nie zauważyli fanek Justina i chłopak ją pocałował na ich oczach . One : Justin OMG! co on tam robi . Zaczęły piszczeć. On: O kurwa nawet tu mnie znalazły. Ja: Nie stresuj się ! On: Ja nie mogę już mieć dziewczyny. Ja: Spokojnie , możesz ale nie podnoś na mnie tonu. Usiadłam na barierce a on za ten czas pomachał im i krzyknął Kocham was ! I po czym dosiadł się do mnie i odłożył gitarę na miejsce i rozmawialiśmy , aż do czasu jak do mnie do pokoju nie wpadł jego menadżer  i powiedział dzwonie do ciebie od ponad godziny gdzie ty masz ten telefon . On:Yyyy... Przepraszam cię , ale miałem tryb cichy . On: Okej , a cześć bo tak wpadłem Justin musisz iść do pracy. Ja: Cześć .On : To długo byłem do zobaczenia . Ja: To pa ! . Chłopak podszedł do niej i przytulił i pocałował w policzek . Ja za ten czas odczytałam esemesa od Harrego który brzmiał tak : Hej co tam ?! Co dziś robisz idziesz ze mną na zakupy ? Ja mu odpisałam : A nic ciekawego , a nudzę się z przyjemnością pójdę . Poszłam do garderoby zastanawiając się nad ciuchami i wybrałam to :











Po czym poszłam się pomalować zeszłam na duł , ale patrząc na pogodę nie była za fajna więc pojechałam mojego taty autem pod dom Harrego a mieszkał obok Seleny Gomez , której tak nie lubił . Ja wychodziłam z auta , a ona wychodziła przed dom .Dziwnie się na mnie popatrzyła , gdy dochodziłam do domu chłopaków z 1D Harry wyszedł wraz z Luisem .  Zapoznał nas z sobą . On miło się uśmiechną i pojechaliśmy w stronę centrum handlowego . Harry już wiedział co ma kupić wiec poszedł po buty i koszulki i bluzy , a ja usiadłam z Luisem na ławce i zastanawiałam co kupić więc poszłam do sklepu obuwniczego i tam zastanawiałam się nad wyborem butów i żadnych nie wybrałam więc ruszyłam szukać sukienki  wybrałam tą :
I przy okazji kupiłam sobie spódniczkę taką :
 Po czym zapłaciłam i ruszyłam za wyborem koszulki o razu w oczy rzuciła mi się ta :  
Po czym z Harry i Luisem wybraliśmy się na ciasto i kawę do kawiarni rozmawialiśmy przez godzinę po czym odwiozłam chłopaków , a on zaprosili mnie do siebie gadałam z nimi wszystkim śmialiśmy się aż około godziny 22:30 od nich pojechałam , gdy dotarłam do domu wzięłam zakupy walam je do garderoby poszłam wsiąść prysznic zmyłam makijaż ciuchy dałam do prania otworzyłam balkon i zasnęłam .

wtorek, 15 października 2013

Rozdział 26

Super kolorki ;))

Zapraszam również do tablicy z biżuterią, każda kobieta zn...Do sali , weszła pielęgniarka która mówiła : Panie Bieber proszę wstawać słyszy mnie pan? On: Aaa... to pani już muszę iść ? Ona: Tak , pani Hilton musi iść na badanie . On: Ale mogę zaczekać. Wtem do sali przyszedł Scooter jego menadżer . Justin podszedł do Victorii pocałował ją w usta i poszedł . Wtem odezwałam się Ja: Co mi za badanie będziecie robić . Ona: Musi się pani spotkać z psychologiem . Ja: Po jakiego ? Ona: Musi sprawdzić twoją psychikę . Ja: Ale nie trzeba . Ona: Chodź i nie marudź . Więc aby być uprzejma ruszyłam za nią i spokojnie oddychałam wiedzą co się kroi , nie byłam zadowolona , ale musiałam jakoś to zrozumieć . Gdy doszłam na miejsce były to białe ściny a za biurkiem siedział kobieta taka :
Była bardzo odstrojona i niezbyt miła z wyglądu z punktu mojego widzenia . Lecz gdy za moim zaczęłam z nią rozmawiać o tej próbie samobójczej wszystko mi wyjaśnił i wydawała się w miarę normalna . Po czym odprowadziła mnie do sali , a tam był już lekarz i Kim oraz tato, doktor czekał na mnie  , ponieważ miał mnie wypisać , a oni przyjechali po mnie aby mnie zabrać , i przywieźli mi czyste ciuchy na przebranie które wyglądały tak .Poszłam do łazienki się ubrać i ogarnąć . Po czym wyszłam , i wzięła torbę szłam prosto korytarzem ludzie dziwnie się na mnie patrzyli założyłam słuchawki na uszy i nałożyłam kaptur na głowę i nie patrząc na ludzi opuściłam głowę na duł nacisnęłam przycisk w windzie zjechałam na duł i ruszyłam w kierunku samochodu mojego ojca które wyglądało tak : 
Wsiadłam trzasnęłam drzwiami zapięłam pasy , a tato ruszył w kierunku domu  , tam już byliśmy około 10 minut byliśmy w domu , gdy już byliśmy koło domu poszłam prosto na górę , tam włączyłam komputer , po czym prosto weszłam na Twittera i Facebooka .Zalogowałam się i sprawdziłam co się dzieje , a tam wiadomość od Jordan teść wiadomości : Hej , kochana w sobotę jest premiera nowego filmu pt "Miasto Kości : Dary Aniołów " Idziemy ? Ja odpisałam : Hej okej jak będę mieć czas to idę . Wysłałam . Wtem do pokoju zapukał ktoś . Ja: Wejdź , to był Taylor . On: Hej mała co tam ? Ja: Ooo.. Hejka a nic ciekawego a u ciebie ? On: A same nudy . Ja: Co tutaj robisz ? On: A nie można odwiedzić przyjaciółki mam iść okej . Ja: Nieeee idź okej proszę zostań . On : NO dobrze . Uśmiechnął się szeroko  i dziwnie , ale słodko . Ja: Idziesz w sobotę do kina ? On: Z tobą zawsze haha. Ja: Hahaha nie tylko ze mną z Jordan jeszcze i resztą . On: To może pójdę . Po chłopak zaczął mnie łaskotać , ja zaczęłam się śmiać i odwzajemniłam łaskotanie , po czym nie spodziewanie ja znalazłam na podłodze a on obok mnie i gdy ja  próbowałam się na łóżko , ten mnie pocałował w usta , a ja odwzajemniłam pocałunek . On : Ja przep.... . Chłopak wybiegł z domu .

niedziela, 6 października 2013

Rozdział 25

Wstałam z małym zdziwieniem , gdyż spałam na huśtawce ,a dzień zaczęłam w prost normalnie jak zwykle ubrałam się w coś takiego :
Umyłam się i poszłam na śniadanie zjadłam płatki z mlekiem i wypiłam kakao i poszłam oglądać TV a tam co zacytuje : " Młody 19 latek , był wczoraj widziany w jednym z klubów z piękną dziewczyną , z którą się , całował , a ona spędziła z nim całą noc jeszcze od niego z domu nie wyszła" Poszłam na górę trzasnęłam drzwiami i ubrałam na siebie to : 
Wzięłam kluczyki , i zbiegając po schodach ruszyłam w kierunku domu Justina już pod domem stały fanki i mnóstwo fotoreporterów i ochroniarze , którzy mnie od razu przepuścili , napieprzałam w te drzwi a tam staną Justin jeszcze nie ubrany ja trzasnęłam drzwiami i krzykłam i powiedziałam : Co to ma kurwa być ? 
On: A co? Ja:Nie udawaj , głupiego i nie rób ze mnie idiotki . Pobiegłam na górę otworzyła drzwi do jego pokoju i rzekłam: Teraz wiesz ? Co kurwa ? On: Ale to nie jest tak jak myślisz. Ja: Nie przecież ty święty jesteś , a co tutaj robi ta dziwka . Ona: Nie jestem dziwką Ja: Wal się szmato i Justin nie odzywaj się do mnie to koniec z nami pa . Zbiegywałam po schodach z płaczem i krzykłam jesteś najgorszym skurwysynem jakiego znałam . Wtem do drzwi zapukał Alfredo , szturchnęłam go a on: Co on ci zrobił ? Ja: Nie ważne pa.On: Pa. Po czym ruszyłam w stronę  domu i krzyczałam sama do siebie Idiotka dałam się omotać takiemu , jak on koniec nie chce go znać . Po czym zgasiłam auto i poszłam do domu prosto do siebie do pokoju po czym się zamknęłam wyłączyłam telefon , nalałam do wanny wody i nie wytrzymałam emocjonalnie i wzięłam coś ostrego i zaczęłam się ciąć .
*Oczami Kim*

Otwieraj to Victoria proszę błagałam ją już od 10 minut to nic nie dawało poszłam po kluczyk i otworzyłam ją jedyny plus był taki , że Jaxsona a ja mogłam ogarnąć co się dzieje drzwi do łazienki były otwarte więc gdy ujżałam całą wodę o kolorze czerwonym chwyciłam za Iphone i zadzwoniłam po pogotowie , byli około 6 min po tym jak zadzwoniłam , ubrałam ją jakoś z nimi i pojechaliśmy pogotowiem , Wtem zaczęły się pytania . Dojechaliśmy do szpitala podłączyli ją pod różne dziadostwa , a wtem ja zadzwoniłam do Justina 
*Rozmowa*
Ja: Hej Justin!
On: O witaj Kim
Ja: Wiesz co się stało
On: Nie a co
Ja: Victoria cięła się i leży w szpitalu i jak na razie nie odzyskuje przytomność 
On: Że co ? Jaki ze mnie jest dupek
Ja: Co się stało ?
On: Zaraz będę xd
Po czym podszedł do mnie lekarz i zaczął mnie pytać o nią co jej tak naprawdę było i wgl .
Poszłam do łazienki poprawić się , a wtem do łazienki wpadł zdenenerwowany Justin , i zapytał gdzie ona jest ? Ja: Nikt tam nie może wchodzić gdzie ona leży można patrzyć przez szybę , On: Nie możliwe . Ja: Tak to jest możliwe , gdyż leżała w tej wannie około 30-45 minut , i dlatego ma mało krwi . On: To moja wina ! Ja: Jak to ?! On: Ważne . Po czym wybiegł z łazienki , w stronę pokoju pielęgniarek. Ja: Justin stój .Po czym zadzwoniła Demi
*Rozmowa*
Ona: Gdzie jesteś ?
Ja: W szpitalu .
Ona: Co ty tam robisz .
Ja: Siedzę i czekam aż się Vicki Przebudzi 
Ona: Co jej się stało ?
Ja: Nie ważne !
On: Pa!
Wtem przyszedł Justin co jest ? Ja: Nic Demi dzwoniła. On: Fajnie . Ja: A jak z wejściem do Viki? On: Nie wejdziemy , aż się nie obudź , 
*Oczami Justina*
Ja: Kim możesz iść do domu ja tu będę przez cały czas . Ona: Okej jak się obudź to zadzwoń . Ja: Okej Pa.Ona: Do zobaczenia . I pomachałem jej i podeszłem do szyby i patrzyłem na nią mówiąc do siebie : Jaki ja jestem głupi , jestem dupkiem , co ja zrobiłem .Nagle łza leciał mi po policzku , a ona zaczęła się budzić a ja wtedy krzykiem na całe górne piętro : Proszę pani ona się budzi proszę tu przyjść!! , Wtem jakaś starsza kobieta powiedział do mnie : To jest szpital , a nie jakiś klub czy podwórko .Ja: Dobrze rozumie kochana staruszko po czym się zaśmiałem . Ona: Oj chłopaku . Wpuścili mnie do niej usiadłem obok łóżka czekają na jej pobudkę pisałem esemesy , gadałem przez telefon , Twitter przeglądałem a tu dalej nic więc się nudziłem i do tego byłem głody poszedłem coś zjeść i wypić , po czym wróciłem do niej i położyłem się na łóżku obok i przysnąłem na 2,5h obudziłem się a ona zaczynał się budzić ja udawałem , że śpię po czym ona wstał nie wiedział co jej się stało więc , po takim leżeniu musiało coś się jej przypomnieć bo zaczęła się na mnie drzeć Ona: Masz jeszcze tu czelność przychodzić ? Ja: Tak . Ona: Wypierdalaj ! Ja: Nie.Ona: Dupek pierdolony sukinsyn. Ja: Nie wyzywaj mnie , bo to nie było tak jak ty myślisz .Ona: Nie tylko co robiła jakaś dziwka u ciebie w łóżku .Ja:No nie na pewno tylko tego bym chciał . Ona: No nie no bo Justin Bieber jest święty i nic takiego nie robi hahahaha?! Ja: Nie owszem coś zrobię , ale nigdy coś takiego zależy mina tobie i dobrze o tym wiesz . Ona:Nie teraz to już nie wiem więc ci nie ufam tak jak kiedyś bo przez ciebie się pocięłam wiesz o tym debilu?Ja:Wiem i nie bawi mnie to tylko to nie było tak wiesz o tym prawda ? Ona:ahhha jasne yhm mm a słońce świeci nocą nie wciskaj mi kitów jak chcesz ze mną rozmawiać to mów prawdę za każdym razem a nie udawaj innego Justina , którego tak bardzo nie lubięja ae ja cię kocham i zrozum to , że nie wiedziałem co robię ćpałem i piłem proszę ?! Ona: Daje ci jeszcze jedną szanse więc nie zmarnuj tego a teraz chodź tu i mnie przytul bo ja to marne szanse ruszenie się . Ja: Okej haha. Podeszłem do niej , wziełem krzesło usiadłem obok łóżka i ją przytuliłem . Gadaliśmy przez 2h , z tego wszystkiego nie zadzwoniłem do Kim ,ale dobra .