czwartek, 15 maja 2014

Rozdział 36

Wysiadła z auta i poszłam zapukać drzwi otworzyła mi piękna blondynka z lekkim uśmiechem na twarzy i wpuściła mnie do środka i przedstawiła się :
-Perrie miło mi-Przyglądała mi się
-Victoria miło mi cię poznać -Dziwnie  poczułam
-Ty ta co idzie z Luisem na randkę ?-Zaśmiała się
-Tak to ja -Zachichotałam
-Książe  się jeszcze szykuje może coś się napijesz ?-Zapytała i spojrzała na schody
-Jasne wodę poproszę -Rozglądałam się
Ona poszła w stronę kuchni , a ja za nią nalała mi wody i zaczęła ze mną rozmawiać o modzie i śmiałam się z jej żartów .Nagle zszedł na dół chłopak , wiec już jechaliśmy . Pożegnałam się z nią , a ona podała mi swój numer , a ja jej swój . Po czym wyszliśmy z domu i wsialiśmy do mojego auta i odjechaliśmy w stronę Kalifornii , gadaliśmy przez całą drogę śmialiśmy się  . Po czym wjechałam na parking , a tam zobaczyłam auto Justina powiedziałam sam do siebie :
-Ugh- Wysiadłam z auta i zamknęłam je .Po czym stanęłam na przeciwko Luisa i uśmiechnęłam się szczerze . A Justin podszedł do mnie i obrócił mnie w swoją stronę , spojrzałam na niego z dziwną miną :
-Co ?-Przewróciłam oczami
-Brakuje mi ciebie-Spojrzał mi w oczy
-No i co z tego koło dupy mi to lata -Podniosłam ton
-Victoria zrozum , że ja nie chciałem tego zrobić prze prze przepraszam -Powiedział szczerze
-Ahaha jasne a tam ta to co lalka z plastiku ?! -Spojrzałam na niego krzywo
-Victoria to nie tak jak myślisz , ona tylko przyjechała ze mną tu -Odpowiedział ze łzami w oczach
-Hahahha , wiesz tu się jebnij i puść mnie bo , jestem tu z kimś innym -Pokazałam mu na głowę i próbowałam się wyrwać , ale bezskutecznie .
-Kocham cię i nie puszczę cię zrozum skarbie -Powiedział próbują mnie przytulić
-Ej lasia  , bierz swojego "przyjaciela" -Krzyknęłam do niej i go odpychałam.
Nie zwróciła na mnie uwagi .
-Ej mała dziwko głucha jesteś -Krzyknęłam , a Justin spojrzał mi w oczy i próbował odwrócić moją uwagę .Nagle zaczął mnie całować , nie potrafiłam się oprzeć jego ust i zaczęłam odwzajemniać .Po czym przestał , a ja spojrzałam na niego tak jak kiedyś . Uśmiechnął się i zaśmiał i mocno mnie przytulił i wyszeptał do ucha przepraszam . A Luis wiedziałem , że się uda krzyknął . Odwróciłam się w jego stronę :
-Że co ?-Spojrzałam na niego
-Nie nic -Zaśmiał się
-Luis ?-Spojrzałam na niego z słodką miną
-Oh dobra , a wiec Justin zaproponował mi i Hazie  żeby się z którymś umówiła w tym miejscu , a on będzie tu czekać i odwali coś takiego i ty do niego wrócisz i happy end -Zaśmiał się
Podeszłam do niego i dźgnęłam go w brzuch palcem
-A to za co ?-Spojrzał na mnie
-Ja za to , że żyjesz-Zaśmiałam się i zaczęłam go łaskotać
-Aaaaa... Vicki przestań -Śmiał się jak głupi
-Hahahaha nie-Łaskocze go nadal
Nagle podszedł Justin i zaczął mnie łaskotać , a Luis pomógł mu .
-hahahhahahah ch-ło-pa-ki prz-es-stań-cie -Śmiałam się
-Nieeeeee- Powiedział Justin i przestał .
-O wy barany -wlałam Justina , a potem Luisa w brzuch
Justin rzucił na mnie spojrzenie .Złapał mnie za rękę i pociągnął w swoją stronę , musnął mi usta i ruszyliśmy w kierunku wesołego miasteczka .Spojrzałam na wprost a on pocałował mnie w policzek.
-Właśnie dlaczego to zrobiłeś ?-Zapytałam ciekawo
-Ale co ?-Zaśmiał się
-Ty już wiesz dobrze co!-Spojrzałam na niego przewracając oczami
-Nie wywracaj oczami -Odwrócił głowę i wymamrotał pod nosem suka
-OK-usiadłam na plaży , a on usiadł obok mnie , patrzyłam na morze i na fale które uderzały o brzeg .Położyłam się i zamknęłam oczy a Justin obsypał mnie piaskiem . Spojrzałam na niego i syknęłam
-Idiota
-O co ci kochanie chodzi -zrobił to znowu
-O to -syknęłam i go uderzyłam w brzuch
Położył się obok mnie i zaczął mi patrzeć w oczy i zaczął mnie całować czule i namiętnie , a ja odwzajemniałam jego pocałunki , dałam ręce na jego kark i przybliżyłam go do siebie i zaczęłam całować z języczkiem.Po chwili przestał bo zadzwonił mu telefon , odebrał i odszedł bliżej brzegu a rysowałam serca na piasku i w nim J+V=Love. Po czym Justin wrócił i stanął nad mną i podał mi rękę i ruszyliśmy do wesołego miasteczka.Cały czas jego wyraz twarzy wydawał się zamyślony i smutny , ale jak patrzył na mnie lub coś mówił to było inaczej wesoły i uśmiechnięty .
-Mam kupić bilety czy ty kupisz ?
-Ja -odszedł i kupił bilety
*Oczami Justina*
Ona nie może poznać po mojej minie , że jest coś nie tak -myślałem i kupiłem bilet podeszłem do niej z uśmiechem .Chodź dziś nie miałem powodów do uśmiechów , żartów i śmiania się .
-Trzymaj bilet -Spojrzałem na nią i dałem jej bilet
-Dziękuje , to na co pierwsze idziemy ?-Zapytała oglądając atrakcje 
-Mmmmm... -Przegryzł wargę 
-Oooooo... Tu chodźmy-pokazałam na górską kolejkę 
-Oh dobrze-ruszył w stronę kolejki 
Ruszyłam za nim i się uśmiechałam .
-Nie będziesz krzyczeć -Zapytał rzucając na mnie spojrzenie 
-Ahhh... nie wiem skarbie -Spojrzała na mnie ze słodką miną 
Po czym wpuszczono na nas na kolejkę , zapieliśmy pasy , a kolejka ruszyła szybciej , a ona zaczęła piszczeć a jej serce waliło z minuty na minutę szybciej.Ja tylko się śmiałem po 5 przejazdach wysiedliśmy . Podszedłem do niej przytuliłem ja  i pocałowałem  w czoło .
-Zaraz przyjdę -uśmiechnąłem  się i ruszyłem w stronę "Ubikacji" . Oparłem się o barierkę i sprzałem na Iphona było 3 nie odebrane od Chrisa i od Seleny 6 .Zdziwiłem się wiec zadzwoniłem do niej.Wybrałem numer i przesunęłm palcem po ekarnie .
-Halo co chciałaś ?-Zapytałem z ciekawością
-No dawno się nie odzywałeś , gdzie jesteś ?-Zapytała
-Jaaaa? Czy to ważne ?-Odpowiedziałem z wyszym tonem
-Pewnie z tą dziwką gdzies jesteś ?-Krzykła
-Chuj ci do tego gdzie jestem , -Krzykłem
-Dużo , bo nie zapominaj mam z tobą dziecko -Krzykła
-Co ty znowu pierdolisz nawet z tobą nie spałem , pewnie jebałaś się z jakimś a teraz na mnie chcesz zwalić wszystko napweno nie -Krzykłem
-Nie mogę się denerwować idioto -Krzykła
-A ty się już denerwujesz jak patrzysz w lustro -Zśmiałem się
-Bardzo smieszne idioto , a wiesz , że ty nadal ,musisz być ze mną bo Scooter ci kazał -Zakpiła
-Wiesz co on może possać mi , a nie kazać głupia dziwko -Zaśmiałem się
-Powiem mu to a za tą dziwkę pożałujesz sukinsynie -Krzykła i rozączyła
Głupia dziwka myślała , że wrobi mnie Justina Biebera w jakiegoś bachora co zrobił jej jakiś chuj ,suka -Mówiłem pod nosem sam do siebie .
Po czym spojrzałem , że Chris do mnie dzwonił , an więc chwyciłęm za tel i zadzwoniłęm do niego.
-Co chciałeś ?-Zapytałem
-Chuja chciałem -Zkpił ze mnie
-Wiesz co ?-Rzuciłem spojrzenie na dziewczyny w biki
-Co kurwa , że wiem z kim się spotykasz i że wiem gdzie teraz jesteś i z kim to kurwa ?-Zśmiał się
-Zostaw ją w spokoju to są nasze sprawy -Podniosłęm ton
-A jak tego nie zrobie , to co mi chuju zrobisz -Zakpił i zaśmiał się
-Nie warz jej ruszyć , bo cie za tego chuja powiesze , aaaa zapomniałem ty masz cipę -Zadrwiłęm z niego
-Nie zyjesz kurwa za to , a ja wiesz włąsnie siedze sobie koło niej , bo jej ksiąze ją opusciłę -Zaśmiał się
-Spierdalaj od niej Sukinsynie -Krzykłem
-Jebaj się ile ty masz lat 3 ?
-Nie kurwa mam 20
-To kurwa bądz facetem ,a nie chłopczykiem -Ząsmiał się
-Chuju zabiję cie i pochowam na psim cmentarzu , a głowę spale
-I myślisz , że ja się ciebie boję ?-Zadrwił ze mnie
-Tak , bo to zrobię jak jej tam nie będzie słyszysz suko
-hahahahahah nie kurwa zrobię z nią co zechcę -Zaśmiał się
-Chuju moi ludzie cię złąpią -Zakpiłem z niego
-Widzę , że dalej jesteś w tym gównie hmmm nie znudziło ci się -Rzucił słowa na wiatr
-Heh chuj ci do tego co ja robię
-Dużo , a chcesz zeby wiedziała co się stało rok temu w Hallowen
-Chuju nic jej nie mów , albo źle się to dla ciebie skończy
-Okey do zobaczenia , bo zaraz bd jej nie bd miał
-Chuju jebany suko
Lecz  telefon zamilkł , a ja zaczęłem biec w kierunku wesołego miasteczka a tam zoabczyłem odjeżdżające jego auto , upadłem na kolana , a łzy spływały mi po policzku
..
.
.
.
.
.
.

..

.
.
..
.

..
.

..
.

.Untitled

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz